40 dni upału i gdzie się przed nim schować

Unia AzjatyckaDzisiejszym tematem Unii Azjatyckiej jest kanikuła, czyli okres letnich upałów. W Azji Centralnej i wśród niektórych narodów Kaukazu jest to najwyraźniej nie tylko zjawisko klimatyczne, lecz także kulturowe.

Okres czterdziestu najgorętszych dni lata, gdy temperatura w ciągu dnia przekracza 40 stopni, nie ma wiatru (nie mówiąc o deszczu), a noc także nie przynosi ochłodzenia, nosi w Uzbekistanie tradycyjną nazwę chilla, w Kirgistanie – czilde (чилде), a w Kazachstanie – szilde (шілде). Trwa mniej więcej od 25 czerwca do 3 sierpnia (według innych opinii: od 23 czerwca do 23 lipca, choć tu wychodzi mniej dni). Szukając materiałów na ten temat, trafiłam jednak na taką mnogość dodatkowych znaczeń i kontekstów, że nie mogę ich przy tej okazji pominąć, a wpis niespodziewanie się rozrósł.

chilla
Chilla w Uzbekistanie. Źródło zdjęcia: https://rus.ozodlik.org/a/28606173.html

Przede wszystkim, pojęcie chilla/czilde/szilde pochodzi z języka perskiego i oznacza „czterdzieści”. Funkcjonuje też zatem jako określenie innych czterdziestodniowych okresów, np. połogu (uzb.  chilla davri), nieco wydłużonego miesiąca miodowego czy też czterdziestu dni po śmierci i organizowanej wówczas uczcie na cześć zmarłego. Po kazachsku słowo „szilde” oznacza też lipiec.

Wyrazem pokrewnym jest chillaxona/czildekana (чилдекана)/szildechana (шілдехана). Jest to w dosłownym znaczeniu pomieszczenie związane z czterdziestoma dniami: część -xona/-kana/-chana w językach turkijskich oznacza pomieszczenie przeznaczone na jakiś cel, na który wskazuje pierwsza część wyrazu. Np. uzb. chayxona – czajchana, herbaciarnia (herbata + miejsce); kirg. mejmankana (мейманкана) – hotel (gość + miejsce). Pierwsze napotkane znaczenie, które powtórzyło się we wszystkich trzech językach, wiąże się z islamem, zwłaszcza nurtami sufickimi. Jest to rodzaj celi (często podziemnej), miejsce odosobnienia służące do praktykowania czterdziestodniowych postów, modlitw i medytacji; według jednych źródeł – właśnie w okresie letnich upałów, według innych – w celu oczyszczenia się przed pielgrzymką. Spotkałam też zdanie, że chillaxona to też miejsce izolacji dla chorych. W przypadku odosobnienia noworodka i jego matki lub nowożeńców może to być określenia jakiegokolwiek miejsca, w którym przebywają – pełni ono wówczas funkcje ochronne np. przed złym okiem czy złymi duchami. Natomiast po kazachsku to właśnie szildechana oznacza święto z okazji zakończenia połogu i ukończenia przez dziecko 40 dni.

szildechana
Dach szildechany Chodży Achmada Jasawiego w Turkiestanie (Kazachstan) na tle głównego budynku mauzoleum. Fot. Wojciech Stylski

W kazachskim mieście Turkiestan w kompleksie mauzoleum Chodży Achmada Jasawiego znajduje się częściowo podziemny XIV-wieczny budynek o grubych, ceglanych murach, zwany szildechaną. Z kolei w Uzbekistanie znana jest np. chillaxona należąca do wiecznego mauzoleum szejka Zayniddina w Taszkencie wybudowanego mniej więcej w tym samym okresie. Pojęcie to jest znane też w Azerbejdżanie, np. w kontekście Pałacu Szachów Szyrwanu w Baku. Tam tę rolę mogły pełnić nawet… studnie. A co z Kirgistanem? Ciekawą rzecz znalazłam też w pracy Nestora Maniczkina poświęconej szamanizmowi wśród Kirgizów (patrz literatura poniżej), w której widać, jak islam mieszał się z tradycyjnymi wierzeniami. Przytaczam fragment (tłum. własne):

Na mazarze Szamszykał-Ata (obwód dżalalabadzki), gdzie m. in. praktykuje bakszy T. Begalijew, jest jaskinia zamieszkana przez węże. Nierzadko jest ona wykorzystywana jako czildekana – pomieszczenie do medytacji i kontaktu z duchami-cziltenami (…). Uważa się, że żyjące na mazarach węże nie ruszają bogobojnych pielgrzymów. Takie święte miejsca z wężami istnieją też u Kazachów.

Mazar (мазар) to cmentarz muzułmański, ale też, zwłaszcza w powyższym kontekście, święte miejsce, także w kontekście wierzeń tradycyjnych. Bakszy (бакшы) to kirgiskie określenie szamana lub znachora (mężczyzny; kobiety-szamanki nazywają się bübü lub bübü-bakszy). Ta sama praca wspomina też o czildekanach w kontekście inicjacji szamańskiej:

Sufickie praktyki pustelnictwa nałożyły się też na praktyki inicjacji, znane wśród szamanów z całego świata, gdy przyszły praktyk zazwyczaj zostaje sam na sam z duchami. Do medytacyjnego odosobnienia (zwykle na czterdzieści dni), którym towarzyszy ścisły post, służy tzw. czildekana (dosłownie „pokój czterdziestu”). Może to być jaskinia, podziemne meczety czy mauzolea, niewielki domek z wypalanej cegły na odludziu czy też cienisty pokój, odgrodzony od pozostałej przestrzeni mieszkalnej. „Siedzieć w czildekanie” – mówi się o takich okresach odosobnienia, które w okresie przygotowania do przyjęcia daru przechodzi wielu bakszy i uzdrowicieli (niektórzy robią to też później) (…). Uważa się, że w tym czasie adepta odwiedzają i uczą duchy – czilteny.

czildekana
Pielgrzymi w czildekanie (mazar Dułduł-bułak w Arawanie, obwód oszyński, Kirgistan). Fot. Sylwia Pietrowiak.

Wróćmy jeszcze do znaczenia pogodowo-klimatycznego. Pojęcie chilla/czilde/szilde ma także swoją drugą, zimną stronę – jest używane również jako określenie najmroźniejszego okresu zimy (np. uzb. yozning chillasi – chilla letnia, qishning chillasi – chilla zimowa). Znalazłam też ciekawostki z Kaukazu. Karaczajowie i Bałkarowie również wyróżniają zimowe i letnie czille (odpowiednio къыш чилле i джай чилле). Azerowie zaś zimową czillę (çillə) dzielą na wielką (Böyük Çillə – najzimniejsze 40 dni, 21 grudnia-31 stycznia) i małą (Kiçik Çillə – kolejne 20 dni, czyli do 21 lutego). Zakończenie tej drugiej świętowano jako pożegnanie zimy. W dawnych wierzeniach Azerbejdżanu występuje też personifikacja zimy jako czterech osób – Staruchy i jej synów: Starszego Czille, Młodszego Czille i Szarego Czille.

Do tematu „upały w kulturze” dodam jeszcze kazachski film krótkometrażowy Dareżana Omirbajewa (Дәрежан Өмірбаев) „Lipiec” („Шілде”). Niestety, choć krótki, nawet na Youtube podzielili go na trzy części. Ale przynajmniej jest.

Zapewne na ten temat znalazłoby się jeszcze więcej ciekawostek, ale teraz zaproszę już do moich azjatyckich współblogerek, u których też będzie gorąco: Baixiaotai i Japonia-info. W napisaniu tego tekstu i wyłuskiwaniu kolejnych znaczeń pomogło mi tym razem całkiem liczne grono: Justyna Całczyńska, Zilola Halilova, Bobur Murodov, Sylwia Pietrowiak, Assel Sagimbekova, Javlonbek Shodiev i Wojciech Stylski.

Literatura

Аллахвердиев Р. Н., Календарные мировоззрения азербайджанских тюрков, Ученые записки Таврического национального университета им. В. И. Вернадского, Серия «Филология. Социальные коммуникации». Том 25 (64). № 3, ч. 1. 2012 г. С. 254-258
Лайпанов К.Т., Хатуев Р.Т., Шаманов И.М., Карачай с древнейших времен и до 1917 года. Историко-этнографические очерки, Черкесск: Аланский Эрмитаж, 2009
Маничкин Н.А., Шаманизм и духовно-магические практики кыргызов, Институт этнологии и антропологии им. Н. Н. Миклухо-Маклая РАН, Москва 2019
Набиев А.М., Новруз в Азербайджание (информационные сведения), «Folklorşünaslıq məsələləri».-2011.-№1.-Cild 9.-S.24-35.
Тагиев И., Дворец Ширваншахов или Ханака С. Я. Бакуви? Çaşıoğlu, Баку 2012
Хасилова Г., Обычаи и традиции Новруза в исследованиях Азизы Джафарзаде, Народна творчість та етнологія №1 (2014), Видавництво ІМФЕ ім. М. Т. Рильського НАН України, Київ


Oznaczone , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , , ,

4 opinii z “40 dni upału i gdzie się przed nim schować

  1. Ciekawe jest to wiązanie różnych okresów, przez różne kultury, z czterdziestką, a konkretnie z 40 dniami.

    1. Tak. W kulturze kirgiskiej 40 to bardzo symboliczna liczba. „Kyrk kyz” (кырк кыз) – czterdzieści dziewcząt, od potomstwa których pochodzą Kirgizi, „kyrk czoro” (кырк чоро) – czterdziestu towarzyszy Manasa itp. A teraz jeszcze pewna nacjonalistyczna organizacja w Kirgistanie przywłaszczyła sobie to drugie określenie.

  2. fascynujące te czterdziestki!

    1. Może się jeszcze jakieś pojawią na blogach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *