Historia zna wiele zdumiewających powiązań i nieoczekiwanych odkryć. W 1964 r. w Hagia Sophia zostały odkryte… inskrypcje runiczne. Czyżby przybysze z Północy dotarli do Azji Mniejszej?
Hagia Sophia, najważniejszy zabytek Stambułu, zasługuje na uwagę niezależnie od tego, co wyryto na jej murach. Jej burzliwą historię można uznać za streszczenie dziejów Azji Mniejszej. Powstała w IV w. z inicjatywy cesarza bizantyjskiego Justyniana Wielkiego jako świątynia chrześcijańska – kościół Bożej Mądrości. Wówczas obecny Stambuł był jeszcze Konstantynopolem. Po zdobyciu miasta przez Turków w 1453 r. ten symbol chrześcijaństwa i cesarstwa bizantyjskiego został przekształcony w meczet, o czym dobitnie miały świadczyć dobudowane wówczas minarety. W 1935 r. świątynia z polecenia Atatürka została zmieniona w muzeum.
Mimo kilkukrotnych zmian funkcji, a także wszystkich wykonywanych na przestrzeni wieku remontów i przebudów, jeden z najbardziej niezwykłych elementów we wnętrzu Hagia Sophia odnaleziono dopiero w XX wieku. W 1964 r. szwedzka badaczka run Elisabeth Svärdström opublikowała informację o wyrytej w marmurze inskrypcji odnalezionej na południowej galerii świątyni. Napis był do tego stopnia zatarty, że pewne było jedynie staroskandynawskie imię Halfdan. Drugą inskrypcję odnalazł w 1975 r. inny Szwed, Folke Högberg. Była ona równie trudna do odczytania. Podobnie jak w pierwszej, odnaleziono w niej kolejne imię – Árni.
W tym przypadku łatwiejszym od odczytywania run było snucie przypuszczeń, kto mógł je tam wyryć. Nie byli to bynajmniej wikińscy najeźdźcy, choć północnym rozbójnikom zdarzało się napadać na Konstantynopol. Prawdopodobnie napisy mogli pozostawić żołnierze tzw. gwardii wareskiej, czyli Skandynawowie w służbie cesarza bizantyjskiego. Władcy Bizancjum obdarzali bowiem zaufaniem „barbarzyńców z Północy”, uważając ich za wierniejszych i bardziej niezawodnych obrońców, niż własnych rodaków. Dzięki temu gwardia wareska funkcjonowała od X aż do XIV wieku, będąc mimo obcego pochodzenia jedną z najbardziej prestiżowych jednostek wojskowych.
Czy to koniec tej historii? Niekoniecznie. Być może w Hagia Sophia znajduje się więcej napisów runicznych, czekających dopiero na odkrycie.
Źródło zdjęcia: https://rus.azattyk.org/a/mosque_photos/24577214.html
Bardzo ciekawy wpis. Hagia Sophia fascynuje mnie od lat. Muszę tam pojechać i obejrzeć ten jeden z najstarszych zabytków historycznych na świecie.
Też jeszcze tam nie byłam. Mam nadzieję, że cały czas będzie dostępna do zwiedzania.