Pisałam niedawno o ogłoszonym w lutym przez TÜRKSOY i trwającym nadal Roku Jusufa Bałasaguni – średniowiecznego turkijskiego filozofa, poddanego Karachanidów, których państwo miało stolicę w pobliżu obecnego miasta Tokmok w Kirgistanie. Jusuf Bałasaguni, dziś patron Kirgiskiego Uniwersytetu Narodowego w Biszkeku, zyskał sławę przede wszystkim jako autor jednego dzieła – „Kutadgu bilik”, czyli „Wiedza przynosząca szczęście”. Wiele szczegółów z jego życia jest znanych właśnie dzięki tej księdze.
We wpisie poświęconym samemu Jusufowi Bałasaguni zaledwie wspomniałam o tej pracy, teraz zaś chciałabym jej poświęcić trochę więcej uwagi – a to dzięki książce „Tradycje i legendy ludów tureckich” Stanisława Kałużyńskiego (1925-2007), sławnego polskiego orientalisty. Samą książkę bardzo polecam. Wśród legend i wierzeń narodów turkijskich autor poświęca sporo miejsca zabytkom literatury staroturkijskiej, w tym także „Kutadgu bilik”, zwłaszcza że przytacza fragmenty, z których kilka chcę tu zacytować. Kałużyński zaznacza w przypisach, że fragmenty te pochodzą z książki S. E. Małowa „Pamiatniki driewnietiurkskoj pismiennosti” („Zabytki piśmiennictwa staroturkijskiego”), wyd. Moskwa-Leningrad 1951. W bibliografii podaje też tureckie wydanie „Kutadgu bilik” w redakcji R. R. Arata (Arat R. R., Kutadgu bilig, t. I (texte), Istanbul 1947, t. II (traduction), Ankara 1959) – patrz zdjęcie.
Jusuf Bałasaguni ukończył swoje dzieło w 1069 r. na dworze władcy Kaszgaru Tabgacza Bugra-chana, za co otrzymał odeń tytuł dworski Ḥājib Khāṣṣ (zaufany kanclerz). Jest to praca o charakterze dydaktycznym, zawierająca rozważania filozoficzne i pouczenia dla czytelników dotyczące m. in. polityki, religii, edukacji i różnych sfer życia codziennego. Dla wzmocnienia przekazu autor wprowadził symbolicznych bohaterów – postacie uosabiające różne pojęcia. Cztery główne postacie to Kün Togdy (Sprawiedliwość), Aj Tołdy (Szczęście), Ogdilmisz (Rozum) i Odgurmysz (Pomyślne Przeznaczenie).
Fragmenty
Pochwała proroka
Podźwignij mnie [Panie] za pośrednictwem twego ukochanego proroka! Uczyń go moim przewodnikiem w dzień sądu! Tysiąc1 pozdrowień dla wszystkich czterech jego towarzyszy2! […] Miłościwy Pan posłał [nam] ukochanego proroka, wybranego w narodzie, najlepszego z ludzi. On był pochodnią w ciemną noc dla ludu. Rozbłysnął jego blask i oświecił ciebie. On był tobie boskim heroldem. Poszedłeś [za nim] prosto sprawiedliwą drogą. On poświęcił swego ojca i matkę; jego pragnieniem była gmina wiernych. Otworzył im drogę do raju.
O przewrotności losu
Kto za szczęściem goni, tego los nie kocha i umyka przed nim jak spłoszona łania. Przywiązuje się [zaś niekiedy] do uciekającego [przed nim], podąża w ślad i obejmuje go za nogi. To podbiega, gdy kogoś zobaczy, idzie za nim wystrojony, to znów jakby nie zauważa i stoi zasmucony. Niekiedy tylko spojrzy i już [znów] odwraca swoje lica. Tym, którzy za nim gonią, nie daje się pojmać, choćby na wszystko błagali.
O władcy Kün Togdy
Żył beg na tym świecie, silny, mądry, władny, co będąc begiem przeżył wiele lat. To właśnie Kün Togdy – Słońce Wzeszło – imię [wszystkim] znane. Sławny na cały świat, majestat jego [wszem] jest oczywisty. Działania – słuszne, charakter – prawy, słowa – godne i prawdziwe, a oczy – wciąż szczęśliwe.
To beg rozumny, mądry i uczciwy; dla biednych ciepłem ognia, dla wrogów kara boża. I jeszcze spójrz: był dumny, prawy, z dniem każdym jego czyny go wznosiły. Taki był beg: stosownie do swojej wiedzy on żył i czynił [ludziom dobro]. Sprawował władzę wielkodusznie, a wielkoduszność była równa władzy. (…)
O darze mowy i wiedzy
Pośrednikiem dla rozumienia i wiedzy jest język. Wiedz, że jasny język [cały świat] oświeci. Język wywyższa [także i] człowieka. Dzięki niemu można zdobyć szczęście. Ale język może też poniżyć męża: przez niego możliwa i utrata głowy. Język to lew – patrz – on leży u twych drzwi. Ale uważaj, oszukańczy gospodarzu! On może bez trudu zgubić twoją głowę. Posłuchaj, co mówi mąż, którego język jest mu niepokorny: Miałem zawsze nieposłuszny język. Lepiej go obetnę, niżbym przezeń stracił głowę! Pilnuj więc swych słów, byś zachował życie! Panuj nad językiem, byś nie złamał zębów! Jeśli pragniesz powodzenia, powstrzymuj swój język przed zbędnymi słowy! W gadulstwie nie widzę żadnego pożytku, nie znam też uciechy w wielu pustych słowach. Nie wyrzucaj [z siebie] mnóstwa słów! Mów niewiele, po jednym słowie, z rozwagą! Węzeł słów tysięcy rozplącz jednym słowem. (…)
O obowiązkach władcy i poddanych
Masz trzy obowiązki wobec poddanych. Wypełniaj je [pilnie], byś nie ściągnął zemsty. Pierwszy z nich: trzymaj w ręku srebro, dbaj o jego próbę […]! Drugi: dawaj ludziom tylko sprawiedliwe prawa! Z praw wybieraj tylko, które są najlepsze, i pilnie bacz na to! Trzeci: dbaj, by twoje drogi były wciąż bezpieczne. Usuwaj z nich wszystkich, co robią zasadzki [na przejeżdżających]! Dopiero, gdy spełnisz wszystkie obowiązki, żądaj praw dla siebie! Poddani [również] mają trzy obowiązki wobec ciebie. Dowiaduj się o nie, odsłaniając ucho! Pierwszy: niech szanują twe rozkazy, szybko je spełniając! Drugi: by nie naruszali praw skarbca i kiedy należy wnosili podatki! Trzeci: niechaj będą wrogami twoich wrogów i niechaj kochają tych, których ty kochasz!
Przypisy
Wszystkie przypisy są autorstwa Stanisława Kałużyńskiego.
1 W oryginale tümen ming – dziesięć tysięcy tysięcy, czyli dziesięć milionów.
2 Zapewne chodzi tu o czterech pierwszych kalifów: Abu Bakra, Omara, Osmana i Alego.