O tej porze roku miło wspomnieć jakieś letnie wydarzenie – zwłaszcza, że do tej pory nie napisałam o nim na blogu. Mam na myśli czerwcowy festiwal Kaleidoskop w Pradze, który świadczy o tym, że wcale nie trzeba jechać daleko, by zobaczyć kirgiską jurtę.
Praga i w ogóle Czechy raczej nie kojarzą się z Kirgistanem, a jednak mieszka tam kirgiska diaspora znacznie większa, niż w Polsce. Nie znam dokładnie jej liczby, wiem jedynie, że w samej Pradze mieszka ok. 200 Kirgizów, a na takiej imprezie, jak ta, zjawia się tylu, ilu mieszka w całej Polsce – czyli kilkudziesięciu.
Festiwal Kaleidoskop odbył się11 czerwca w praskim Parku Centralnym na Pankracu. Była to prezentacja kultury, tradycyjnej kuchni i rzemiosła artystycznego różnych państw, połączona z koncertami i warsztatami tanecznymi. Nie przesadzę, jeśli napiszę, że to właśnie kirgiska jurta wypadła najlepiej, wyróżniając się na tle prezentacji innych narodów, które były po prostu stoiskami. Wewnątrz można było obejrzeć budowę i wystrój jurty oraz kupić kirgiskie pamiątki. Wieczorem w jej pobliżu odbyły się warsztaty tańca kara dżorgo. Ale nie będę się rozpisywać, lepiej pokażę zdjęcia…
Nie wiem, czy festiwal Kaleidoskop stanie się imprezą cykliczną, bo znalazłam informacje tylko o dwóch edycjach. Warto jednak sprawdzać jego oficjalną stronę http://www.festival-kaleidoskop.cz/ – a nuż i w przyszłym roku w Pradze stanie jurta?