Pierwsza podróż do Kirgistanu

góry

W związku z akcją „W 80 blogów dookoła świata” blogi językowe i kulturowe przedstawiają dziś porady dla osób wybierających się do danego kraju po raz pierwszy. Tu możecie przeczytać o Kirgistanie. Jest to kraj coraz popularniejszy wśród polskich turystów, zwłaszcza że Polacy nie potrzebują wizy, by móc tam pojechać. Planowanie podróży jest więc znacznie łatwiejsze niż w przypadku innych państw Azji Środkowej.

KrystianDzisiejszy temat przedstawiam w formie relacji Krystiana Freda, który niedawno spontanicznie zdecydował się na wyjazd do Kirgistanu i przez kilka tygodni podróżował samodzielnie po tym kraju, a teraz zgodził się opowiedzieć o nim na moim blogu i na podstawie swojego doświadczenia udzielić kilku wskazówek tym, którzy chcieliby pójść w jego ślady. Wszystkie zdjęcia towarzyszące wywiadowi również należą do Krystiana. Miłej lektury! Rosyjska wersja wywiadu jest dostępna na portalu Azattyk.org (русская версия здесь).

Dlaczego Kirgistan?

O wyjeździe do Kirgistanu zdecydowały dwie kwestie: przypadek i nadwyżka (już więcej nie odczuwana) pieniędzy. Po prostu znalazłem promocję na tani lot do Biszkeku. Chociaż teraz wstyd się przyznać, wtedy nawet nie wiedziałem, gdzie to dokładnie jest. Przed zakupem sprawdziłem tylko, czy jest obowiązek wizowy. I kiedy się okazało, że oprócz paszportu żaden dokument nie jest wymagany – po prostu kupiłem bilet.

Przypuszczam, że nie była to Twoja pierwsza podróż zaplanowana tak spontanicznie?

Rzeczywiście, o kierunkach moich wyjazdów decydowały promocje biletów lotniczych. Chociaż muszę przyznać, że przed wylotem do Kirgistanu szybko nadrobiłem brak wiedzy o tym kraju. Zacząłem śledzić fanpage’e na Facebooku poświęcone bieżącym wydarzeniom w Kirgistanie, przejrzałem parę książek historycznych i reportaży, no i oczywiście wertowałem strony Twojego blogu.

Osz
Wejście na Górę Sulejmana w Oszu – tylko o tej porze roku jest tam tak zielono!

Pod względem wiedzy o kraju i języku byłeś więc przygotowany znacznie lepiej niż większość turystów. Czy mimo to coś zaskoczyło Cię szczególnie podczas pobytu?

Było parę rzeczy, które mnie zaskoczyły, jak to zwykle bywa przy odwiedzaniu tak odmiennego kulturowo kraju. Jednak najbardziej zdumiewająca dla mnie była sytuacja w „hostelu” w Oszu, który tak naprawdę był zwykłym mieszkaniem dwupokojowym w bloku. Wynajmowałem je z trójką kirgiskich studentów Amerykańskiego Uniwersytetu w Biszkeku – jedną dziewczyną i z dwoma chłopakami. Podczas wspólnej kolacji, zauważyłem, że dziewczyna cały czas usługiwała swoim rówieśnikom – to podawała im herbatę, nakładała dania, itd. Gdyby byli rodziną, to jeszcze jakoś bym to zrozumiał, ale nawet mnie chciała nalewać herbatę i sprzątać ze stołu. Wiedziałem, że kultura Kirgistanu jest patriarchalna, ale nie wiedziałem, że do tego stopnia. W Polsce taka sytuacja byłaby nie do pomyślenia – a na pewno nie w relacjach koleżeńskich.

Drugą rzeczą jest ogromna gościnność, odczuwana na każdym kroku. Przez 3 tygodnie pobytu w Kirgistanie zdobyłem więcej numerów telefonów niż przez 3 miesiące życia w Poznaniu. Ludzie zagadywali do mnie w marszrutkach, na straganach – wszędzie spotykałem się z miłym przyjęciem. Oczywiście grzechem byłoby nie wspomnieć o najlepszej parapetówce pod słońcem, na którą zostałem zaproszony przez rodzinę Twojego męża. Dla takich właśnie chwil warto zwiedzać inne kraje.

W jaki sposób przemieszczałeś się po kraju? Czy w kontekście transportu również uważasz Kirgistan za kraj przyjazny dla podróżujących na własną rękę?

Zdecydowanie tak. Najwygodniejszą formą podróży jest autostop, który jest praktykowany przez samych Kirgizów. I to w mojej opinii prawidłowej formie – za zapłatą. Do tego dochodzą marszrutki, taksówki oraz samolot na trasie z Osz-Biszkek. Wszędzie spotykałem się z bardzo miłą reakcją i nigdzie nie czułem żadnego zagrożenia. Jedynie jak ktoś jest wrażliwy na punkcie przepisów drogowych – może się przerazić. Tutaj wyprzedza się jak chce i kiedy chce – ale byłem spokojny, w końcu tak jeżdżą tutaj wszyscy.

w podróży
Towarzyszka podróży autostopem

Jeśli mowa o zagrożeniach w bardziej ogólnym ujęciu… W polskich mediach, poza specjalistycznymi portalami i czasopismami, informacje o Kirgistanie i państwach sąsiednich pojawiają się stosunkowo rzadko, a jeśli już, to dotyczą najczęściej „kolorowych rewolucji”, konfliktów i ich następstw. Prowadzi to do powstawania stereotypów, że jest to niebezpieczny region i lepiej się tam nie wybierać. Jak skomentowałbyś to na podstawie swoich doświadczeń z podróży?

Jak już powiedziałem Kirgizi są bardzo gościnni i przyjaźni. Jedyną niesympatyczną sytuacją było zebranie mnie na posterunek milicji na Oszskim Bazarze w Biszkeku. Z tego, co słyszałem jest to dość częsta praktyka, podczas której dochodzi nawet do podrzucenia narkotyków i wyłudzenia łapówki w zamian za „wolność”. Mało tego, zdarzają się przypadki, że niektóre osoby podszywają się po milicjantów i również próbują „legitymować” turystów i ich okraść. Dlatego ogólna rada: nigdy nie nosić ze sobą paszportu, tylko jego kserokopię. U mnie skończyło się na przetrzepaniu portfela i plecaka. Podczas przeliczania pieniędzy milicjant trochę zaniżył kwotę, jaką rzekomo miałem w portfelu, ale grzecznie go poprawiłem i rozeszło się po kościach. Ale to był jedyny incydent. Oczywiście, gdybym próbował przygód i zapuszczał się w miasto po zmroku – miałbym pewnie więcej do powiedzenia na temat bezpieczeństwa, albo jego braku. Ale zdrowy rozsądek na to nie pozwala, zwłaszcza jak się wyróżnia na tle lokalnych mieszkańców. I to niezależnie od szerokości geograficznej.

bazar
Tradycyjny chleb na Bazarze Oszskim w Biszkeku

Podsumowując tematykę bezpieczeństwa i informacji praktycznych – jakich dziesięciu wskazówek udzieliłbyś polskim turystom, którzy wybierają się do Kirgistanu po raz pierwszy?

1. Pierwsza zasada: znać rosyjski. Chociaż znajomość angielskiego wzrasta wśród młodych ludzi, to podstawą komunikacji jest rosyjski. Ne tylko ułatwi poruszanie się po kraju, ale również sprawi, że będziemy mogli zaprzyjaźnić się z samymi Kirgizami, którzy są bardzo ochoczo nastawieni do zagadywania turystów.

2. Ja byłem w Kirgistanie w marcu, kiedy przyroda jeszcze nie prezentuje się w całej okazałości. A w niektórych regionach – Naryn i wschodni brzeg Issyk-kulu – wciąż leży śnieg. Jak zalecali sami Kirgizi, najlepiej odwiedzić ich wczesnym lub późnym latem.

3. Kiedy przesiadamy się w Stambule i lecimy linią Pegasus, warto zapakować w bagaż podręczny najważniejsze rzeczy, na wypadek gdyby nasz bagaż rejestrowany został w Stambule lub poleciał innym lotem. Niestety przekonałem się o tym na własnej skórze i, jak powiedziano mi w wielu hostelach, zdarza się to dość często.

4. Po zmroku lepiej zostać w domu – to pierwsza rada, jaką usłyszałem w Kirgistanie. O ile w dzień praktycznie nic nam nie grozi, to w nocy może być już mniej spokojnie. Nie chodzi tylko o ewentualny napad czy pobicie, ale również o potrącenie przez samochód – ulice są słabo oświetlone, a często nie ma chodników.

5. Na Oszski bazar lepiej brać kopię paszportu. W przypadku zatrzymania przez udawanych milicjantów możemy go już nie zobaczyć. Jak na każdym rynku trzeba się targować.

6. Praktycznie wszędzie podawana jest kawa rozpuszczalna. Kawę z ekspresu znajdziemy w zagranicznych restauracjach w Biszkeku.

7. W Biszkeku koniecznie trzeba odwiedzić Faizę – ujgurską restaurację z naprawdę pysznym jedzeniem.

8. Taksówkę najlepiej zamawiać przez telefon. Jeśli łapiemy samochód z ulicy, należy negocjować cenę przed wejściem. Pierwsza propozycja to zwykle 200% ostatecznej ceny.

9. Najtańszą metodą podróży między miastami są marszrutki (pojedzie, jak się zapełni), potem autostop (tak, jest płatny – i bardzo dobrze!), potem taksówki (które wyjeżdżają aż się wypełnią – zazwyczaj do 4 miejsc). Trzeba się liczyć, że w większości samochodów szyby są pęknięte i kierowcy wyprzedzają nawet w tunelu – ale jest to część przygody.

10. Karty SIM trzeba rejestrować, inaczej będą dezaktywowane. Wystarczy pokazać paszport, resztę zrobią dla nas pracownicy danej sieci.

koń
Kirgiz zszedł z konia, więc koń mógł wreszcie się napić. Południowe wybrzeże Issyk-kulu.

Przed wyjazdem byłeś zainteresowany mniej znanymi miejscami, które nie są oblegane przez turystów. Czy trafiłeś w jakieś miejsce, które Ci się bardzo spodobało lub z innych powodów zapadło w pamięć?

Początkowo planowałem wybrać się do opuszczonego miasta Inylczek. Ale okazało się, że koszty dostania się tam i wyrobienia specjalnego zezwolenia przekraczały mój budżet. Z miejsc, które zrobiło na mnie największe wrażenie z pewnością był kanion „Skazka” – iście kosmiczny krajobraz z czerwonymi skałami i miejsce dość popularne wśród turystów. Zresztą każde opuszczenie miasta w Kirgistanie daje okazję do obserwowania naprawdę pięknych widoków. Polecam szczególnie trasę z Oszu do Biszkeku.

skazka
Kanion Skazka

Przyjechałeś do Kirgistanu poza sezonem turystycznym, lecz i w tym czasie dużo się tam działo (Dzień Kałpaka, święto Nooruz itp.). Czy któreś z wydarzeń chciałbyś odwiedzić jeszcze raz i polecić innym?

Zdecydowanie Nooruz – czyli tamtejsze święto wiosny. Przegapiłem niestety dużo atrakcji związanych z tym świętem – na przykład zawody w kök börü – czyli futbol z kozłem zamiast piłki. Oczywiście w wielkim uproszczeniu. Koniecznie muszę wrócić do Kirgistanu i zobaczyć mecz na żywo!

Nooruz
Kobiety w tradycyjnych strojach na miejskich obchodach święta Nooruz w Oszu. Napis na budynku w tle: „2016 – Rok Historii i Kultury”.

Dziękuję za rozmowę i życzę, byś mógł jak najszybciej odwiedzić Kirgistan ponownie.

80 blogów

To koniec wywiadu, ale nie koniec lektury – zapraszam do czytania wpisów pozostałych uczestników akcji, do których linki znajdziecie poniżej. Gdybyście zaś chcieli dołączyć do grupy blogów językowych i kulturowych, piszcie na adres blogi.jezykowe1@gmail.com.

Chiny

Biały Mały Tajfun: 10 porad

Finlandia

Suomika: 10 porad dla turysty w Finlandii

Francja

Madou en France: Francuski poradnik turysty w pigułce

Francuskie i inne notatki Niki: Pierwszy raz w Paryżu czy we Francji? Dekalog porad

Gruzja

Gruzja okiem nieobiektywnym:  Pierwszy raz w Gruzji- 10 grzechów głównych

Hiszpania

Hiszpański na luzie: Jak połączyć urlop w Hiszpanii z turystyką językową. 10 porad

Japonia

Japonia-info.pl: Porady dla wyjeżdżających do Japonii

Litwa

Na Litwie: 10 porad dla turysty jadącego pierwszy raz na Litwę

Niemcy

Nauka Niemieckiego w Domu: 10 porad dla turysty w Niemczech

Niemiecki po ludzku: 10 porad dla turysty

Norwegia

Norwegolożka: Pierwszy raz w Norwegii – co warto wiedzieć?

Pat i Norway: 10 porad dla turysty w Bergen

Szwajcaria

Między Francją a Szwajcarią: Szwajcaria: Praktyczne informacje dla turystów

Wielka Brytania

Angielski dla każdego: 10 porad dla turysty jadącego pierwszy raz do Anglii

English Tea time: 10 wskazówek jak zaplanować wyjazd do Londynu

Language Bay: 10 porad dla turysty jadącego pierwszy raz do Londynu- „W 80 blogów dookoła świata #28”

Włochy

Italia nel cuore: Nasz “pierwszy raz” we Włoszech…10 praktycznych porad


Oznaczone , ,

Jedna opinia z “Pierwsza podróż do Kirgistanu

  1. Podoba mi się nietypowe podejście do tematu, świetny pomysł dać się wypowiedzieć komuś, kto właśnie był po raz pierwszy w Kirgistanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *