Czak-czak, czyli na słodko od Podlasia do Azji Środkowej

Drodzy Czytelnicy! Jak być może zauważyliście, Enesaj.pl należy do grupy „Blogi kulturowe i językowe”, która poza innymi inicjatywami organizuje akcję „W 80 blogów dookoła świata”. Akcja polega na tym, że regularnie, 25 dnia każdego miesiąca, publikujemy na swoich blogach wpisy na wspólny, wybrany wcześniej poprzez głosowanie temat (dziś brzmi on „Ulubiony deser z kraju X”). W tę akcję włączyłam się rok temu na moim drugim blogu o języku kirgiskim. Dziś chcę ją zapoczątkować tutaj. Od tej pory wpisy w ramach tego cyklu będą pojawiały się na Kirgiski.pl lub tu, a może nawet na obydwu blogach.

Czak-czak – co to takiego?

Wróćmy jednak do deseru. Wprawdzie nie mam żadnego ulubionego, chcę jednak napisać o daniu, na które po raz pierwszy natknęłam się w Kirgistanie, a dopiero potem dowiedziałam się, że jest popularne także wśród innych narodów turkijskich. Mam na myśli czak-czak – wyrób z kawałków ciasta, smażonych w głębokim tłuszczu i polanych miodowym syropem, czasem z dodatkiem bakalii, a czasami nawet landrynek. Oprócz Azji Środkowej jest on bardzo popularny w Tatarstanie, Baszkortostanie, a także w Karaczajo-Czerkiesji. Co więcej – znają go także polscy Tatarzy z Podlasia! O czak-czaku wspominałam już przy okazji wcześniejszej edycji „W 80 blogów dookoła świata” – propozycji prezentów z Kirgistanu.

czak-czak
Pierwszy czak-czak, którego spróbowałam w Kirgistanie

Przepisy

Jak można się domyślić, przy takim rozrzucie geograficznym przepisy na czak-czak muszą się różnić. Np. w Azji Środkowej ma on formę krętych nitek przypominających gruby makaron, zaś wersja tatarska i baszkirska to raczej kuleczki lub krótkie, grube wałeczki. Poniżej przytaczam przepis z Kirgistanu (źródło).

Składniki na 6-8 porcji

500-600 g mąki
5 jaj
4 łyżki mleka
Szczypta soli
Pół łyżeczki proszku do pieczenia
1 łyżka koniaku lub wódki
200 g bakalii (np. rodzynek, orzechów)
2 szklanki miodu
2 szklanki cukru
1 litr oleju do smażenia

Przygotowanie ciasta

Mąkę przesiać, dodać sól i proszek do pieczenia. Jaja roztrzepać w całości w oddzielnym naczyniu i wlać do mąki. Dodać mleko i alkohol. Wyrobić ciasto, przykryć i pozostawić na 20 minut. Następnie podzielić ciasto na części i rozwałkować je na placki o grubości 2-3 mm. Placki pociąć na paski o szerokości 7-8 cm, a te z kolei pociąć w poprzek na nitki o szerokości 2-3 mm (można użyć maszynki do makaronu). Rozgrzać olej w garnku i wrzucać małymi porcjami pokrojone ciasto. Obsmażyć na złocisty kolor, następnie wyjąć i odsączyć tłuszcz. Gotowe nitki ciasta układać w dużej misce.

Przygotowanie syropu

Miód wymieszać z cukrem i podgrzewać na małym ogniu lub w kąpieli wodnej do momentu całkowitego rozpuszczenia się cukru. Gotowym syropem polać obsmażone nitki. Uformować całość w półkulę lub stożek, przybrać bakaliami.

A jeśli ktoś woli obejrzeć cały proces przygotowania, i to z polskim komentarzem – proszę bardzo. Na tym nagraniu czak-czak robi Inessa Kim, która jest wprawdzie Koreanką, ale urodziła się w Kazachstanie. Jej czak-czak ma trochę inny kształt, a bakalie są dodawane już na etapie przygotowania syropu.

Czak-czak można podawać w całości lub podzielony na kawałki. Najlepiej zjeść go przed upływem dwóch tygodni, choć trudno uwierzyć, żeby miał możliwość leżeć aż tyle czasu…

Można też go kupić w sklepie jako gotowy produkt. W Polsce może być dostępny w sklepach z produktami rosyjskimi i ukraińskimi, choć ten na zdjęciu pochodzi z Niemiec.

czak-czak

Czak-czak w językach turkijskich

Udało się znaleźć tylko tyle, może kiedyś lista się wydłuży.

Baszkirski: сәк-сәк
Kazachski: шәк-шәк
Kirgiski: чак-чак
Tatarski: чәкчәк
Uzbecki: chak-chak

Ciekawostki z Wikipedii

Rekordowy czak-czak o masie 1000 kg i powierzchni 13,266 m2 został przygotowany 29 sierpnia 2005 r. w Kazaniu (stolicy Tatarstanu) z okazji obchodów tysiąclecia miasta. Znacznie mniejsza, ale i tak okazała 200-kilogramowa porcja powstała w sierpniu 2012 r. na festiwalu miodu w Ufie (stolicy Baszkortostanu). Tyle samo czak-czaku przygotowano w 2014 r. w Tomsku z okazji obchodów tatarsko-baszkirskiego święta Sabantuj.

80 blogów

Zapraszam do czytania o deserach z innych krajów – poniżej podaję linki do wpisów pozostałych uczestników. Jeśli sami piszecie blog językowy lub kulturowy i chcielibyście dołączyć do grupy, piszcie na blogi.jezykowe1@gmail.com. Więcej informacji o grupie znajdziecie na naszym wspólnym blogu https://kulturowojezykowi.wordpress.com/.

Chiny

Mały Biały Tajfun: Yunnańskie desery

Francja

Français mon amour: Francuskie słodkości

Blog o Francji, Francuzach i języku francuskim: Słodki Paris-Brest

Madou en France: Crème brulée bez mleka

Gruzja

Gruzja okiem nieobiektywnym: Orzechowe desery

Hiszpania

Hiszpański na luzie: Przepis na pyszny i prosty hiszpański placek: coca de llanda z Walencji

Irlandia

W Krainie Deszczowców: Jakimi deserami zajadają się Irlandczycy

Niemcy

Niemiecki po ludzku: Ulubiony deser

Językowy Precel: Niemieckie desery i ciasta

Rosja

Blog o tłumaczeniach i języku rosyjskim: Desery najbardziej popularne w Rosji

Stany Zjednoczone

Specyfika języka: Amerykańskie pączki z dziurką

Tanzania

Suahili online: Ulubiony tanzański deser

Turcja

Tur-Tur Blog: Mój ulubiony turecki deser

Turcja okiem nieobiektywnym: Kraina lodów

Wielka Brytania

Angielska Herbata: Słodka kwintesencja brytyjskiej sztuki kulinarnej

Włochy

Studia, parla, ama: Słodko, coraz słodziej


Oznaczone , , , , , , , , , , ,

13 opinii z “Czak-czak, czyli na słodko od Podlasia do Azji Środkowej

  1. Bardzo ciekawie wygląda. Na początku myślałam, że to jakieś robaczki 🙂

    1. Witam pierwszą komentatorkę na Enesaj.pl! Tak, to bardzo słodkie robaczki 🙂

    2. Pomyślałam o tym samym 🙂

  2. I ja podobnie jak Magda- w pierwszej chwili pomyślałam, że to robale 😉 więc jak dla mnie mało apetycznie wyglądają 😛 ale pewnie spróbowałabym z ciekawości 🙂

  3. Wygląda bardzo oryginalnie i pewnie ciekawie smakuje. 🙂

  4. Haha, no ja tak samo jak dziewczyny, myślałam, że to jakieś robaki 😛 lubię wszystko co smażone, więc czak-czakiem nie pogardzę 😉

    1. Tu sobie możemy porozmawiać o robaczkach, ale w Kirgistanie lepiej uważać z porównaniami. Niektórzy są najwyraźniej bardzo wrażliwi na tym punkcie, bo ostatnio pewien pracujący tam cudzoziemiec drogo zapłacił za swój głupi żart. Otóż porównał tradycyjną kiełbasę z koniny do pewnej części ciała, również końskiej, i zamieścił to na swoim profilu. Burzy, jaka wybuchła w internecie (i w realu) zapewne się nie spodziewał, a cała sprawa skończyła się… deportacją.

  5. Ciekawe, ilu kucharzy robiło te 1000 kg, bo to strasznie pracochłonna potrawa!

    1. Znalazłam artykuł o tym – nie napisali, ilu kucharzy, ale za to są zdjęcia: http://www.pari.ru/news/chak/chak.htm

  6. Trudno powiedzieć, żeby wyglądało to szczególnie apetycznie… ale jestem pewna, że smak rekompensuje te „robaczki” 🙂 Często tak jest w gastronomii, że pozory mylą, chętnie dałabym się zaskoczyć temu czak czakowi 🙂

    1. Jeśli ktoś lubi bardzo słodkie smaki, to pewnie zrekompensuje. Ale nie wszyscy lubią aż taki ulepek.

  7. Spróbowałabym, wydaje się smakowity ten czak czak 🙂

  8. bardzo egzotyczne, proste ale w wygladzie egzotyczne. Jak wspaniale dowiadywac sie tylku ciekawych rzeczy przy okazji naszej akcji 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *