Trwa Rok Czingiza Ajtmatowa. Z tej okazji publikuję wywiad z prof. UMK dr hab. Iwoną Rzepnikowską z Katedry Filologii Słowiańskiej Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, badaczką folkloru, literatury i ich wzajemnych powiązań. Rozmowa, przeprowadzona przez Akylbeka Kasmalieva, została także opublikowana po rosyjsku na portalu kirgiskiej rozgłośni Radia Swoboda – Azattyk.
Po ukończeniu studiów obroniła Pani pracę magisterską, której tematyka była związana z twórczością Czingiza Ajtmatowa. Dlaczego wybrała Pani właśnie taki przedmiot badań?
Twórczością Ajtmatowa zainteresowałam się jeszcze w liceum. Czytałam ją oczywiście po polsku: „Żurawie przyleciały wcześnie”, „Łaciaty pies biegnący brzegiem morza”, „Żegnaj, Gulsary”. Te utwory zrobiły na mnie wrażenie dzięki swojemu szczególnemu nastrojowi, sposobowi przedstawienia życiowych problemów, kwestii miejsca dziecka w świecie dorosłych. Lecz przede wszystkim oczarowało mnie włączenie przez pisarza do realistycznego obrazu świata motywów, tematów i obrazów wywodzących się – jak mi się wówczas wydawało – z folkloru. Dopiero wiele lat później dowiedziałam się, że choć faktycznie biorą początek w tradycyjnym folklorze i realizują jego modele gatunkowe i mitologiczne, to w znacznej mierze nadają mu nowy sens.
Dopiero później natrafiłam na „Moją dziewczynę” i na wiele lat zapamiętałam historię nieszczęśliwej miłości Asel i Iljasa, a także imponującą swoim pięknem kirgiską przyrodę (zwłaszcza góry Tien-szan i jezioro Issyk-kul), która bynajmniej nie jest tłem, lecz pełnoprawnym bohaterem tego utworu. Dlatego też, gdy trzeba było wybrać temat pracy magisterskiej, nie zastanawiałam się nad tym, co będzie obiektem mojego badania.
Czy była Pani pierwszą osobą, która badała twórczość Czingiza Ajtmatowa w tym czasie?
Trudno mi teraz powiedzieć, w jakim stopniu twórczość Ajtmatowa przyciągała uwagę polskich literaturoznawców, ponieważ celem mojej pracy magisterskiej była odpowiedź na pytanie, z jakim powodzeniem ten utwór kirgiskiego pisarza został przetłumaczony na język polski. Na moim roku tematy prac magisterskich kilkorga studentów również dotyczyły dzieł Ajtmatowa.
Które utwory Czingiza Ajtmatowa były lekturami obowiązkowymi w programie studiów?
Oprócz wspomnianych wyżej utworów czytaliśmy jeszcze „Biały statek”, „Dżamilę” i „Dzień dłuższy niż stulecie”. Lecz jeśli ktoś przeczytał choć jedno dzieło Ajtmatowa, nabierał ochoty na więcej, więc czytaliśmy wszystko, co było wówczas dostępne w Polsce po polsku i po rosyjsku.
Proszę opowiedzieć o swoim badaniu. W swojej pracy magisterskiej wzięła Pani na warsztat „Moją dziewczynę”. Dlaczego właśnie ten utwór?
Jeden z głównych rozdziałów mojej pracy jest poświęcony kwestii odtworzenia w przekładzie narodowego kolorytu oryginału. Jest to jeszcze jeden powód (oprócz tych, które wymieniłam wyżej), by wybrać właśnie dzieło Ajtmatowa, które daje w tej sferze wiele możliwości badawczych. Utwór jest ciekawy i pod względem kompozycji, i sposobu narracji, który zresztą był czasem krytykowany przez literaturoznawców. Z punktu widzenia przedstawienia faktów i psychologizacji bohaterów wprowadzenie różnych narratorów jest bardzo ważnym środkiem artystycznym.
Wiele spośród cech charakterystycznych „Mojej dziewczyny” odkrywałam stopniowo, zapoznając się z literaturą dotyczącą twórczości Ajtmatowa. Ciekawe wydało mi się np. porównanie „Mojej dziewczyny” z „Dżamilą”, według którego historia Asel i Iljasa jest jak gdyby kontynuacją losów Dżamili i Danijara po tym, jak razem odeszli z aułu.
Czy było Pani trudno zgromadzić materiały do pracy, czy też w Polsce było wystarczająco dużo informacji o Czingizie Ajtmatowie i jego twórczości?
Moja praca magisterska była poświęcona cechom przekładu utworu Ajtmatowa na język polski, dlatego też wybierałam głównie literaturę przekładoznawczą. Jednakże w pierwszym rozdziale rozpatrywałam twórczość pisarza na tle literatury kirgiskiej. W pierwszej kolejności wspomniałam o największym kirgiskim eposie – „Manasie” – i sławnym wówczas recytatorze eposu bohaterskiego (manasczy) Sajakbaju Karałajewie. Były też wzmianki o tzw. małych eposach. Podejmując próbę scharakteryzowania epickiej tradycji Kirgizów i cech charakterystycznych twórczości Ajtmatowa korzystałam przede wszystkim ze źródeł rosyjskojęzycznych. Nie z powodu braku literatury w języku polskim, lecz po to, żeby zrozumieć, jak jest oceniana twórczość Ajtmatowa w środowisku rosyjskojęzycznym.
Jest Pani promotorką magistrantów i doktorantów, a jeden z Pani doktorantów pisze pracę na temat twórczości Czingiza Ajtmatowa. Czy jest ona obecna w dzisiejszym programie studiów filologicznych na polskich uniwersytetach?
Teraz wykładowcy na uniwersytetach mają dużą swobodę wyboru lektur, na podstawie których studenci mają zaliczenia lub egzaminy. Dlatego to zależy od uczelni. Na naszym uniwersytecie, na Wydziale Filologicznym twórczości Ajtmatowa jako takiej nie ma w programie. Myślę, że główną przyczyną jest to, że w ostatnich latach program w zakresie literatury trzeba było mocno zredukować. W związku z tym trzeba było zdecydować, co zostawić, a co usunąć. Pozostała przede wszystkim literatura rosyjska. Nie można jednak powiedzieć, że w ogóle nie mówimy studentom o Ajtmatowie. Ja na przykład na swoich zajęciach z literatury rosyjskiej XX w. mówię o „Golgocie”, gdyż jest to dobry przykład tzw. nurtu filozoficznego (termin wprowadzony przez Galinę Niefaginę) w prozie neoklasycznej II połowy lat 80. – początku lat 90. XX w. Wiem, że na zajęciach moich kolegów pojawiają się też wzmianki o powieści „Piętno Kasandry”.
Napisała Pani pracę magisterską na podstawie badań nad twórczością Czingiza Ajtmatowa, później obroniła Pani pracę doktorską w zakresie folkloru, a inne Pani prace naukowe również dotyczą badań nad folklorem. Czy jest to wpływ Ajtmatowa? W jego utworach jest wszak bardzo dużo motywów mitologicznych i legend, ściśle przeplatających się ze współczesnością.
Powiedziałabym, że zainteresowanie twórczością Ajtmatowa jest raczej skutkiem niż przyczyną mojego zainteresowania folklorem. Z perspektywy czasu rozumiem teraz, że folklor interesował mnie zawsze, nawet w dzieciństwie. Mój dziadek ze strony mamy miał wspaniały dar opowiadania różnych historii z życia, anegdot i strasznych opowieści. Dziadek nie tylko wspaniale opowiadał, lecz także odgrywał wszystkie historie. Mama była mistrzynią opowiadania czarodziejskich historii. Dzięki niej wychowałam się na najpiękniejszych baśniach świata.
Poza Ajtmatowem interesowała mnie twórczość wielu pisarzy – nie tylko rosyjskich – którzy wykorzystywali w swych utworach motywy folklorystyczne. W latach studenckich odkryłam np. Julio Cortázara i Gabriela Garcíę Márqueza, a wiele lat później okazało się, że ich dzieła, podobnie jak utwory Ajtmatowa, są zaliczane do realizmu magicznego. Gdy pisałam moje prace, zwłaszcza doktorską, nie byłam jeszcze przekonana do badań nad folklorem. Dopiero teraz wiem, że twórczość ludowa jest tym, czym chcę się zajmować.
Literaturoznawcy uważają, że późna twórczość Czingiza Ajtmatowa była przeznaczona zwłaszcza dla zachodniego czytelnika. Jak skomentuje Pani taki punkt widzenia?
Trudno mi skomentować taki punkt widzenia. Moim zdaniem to naturalna kolej rzeczy, że twórczość każdego pisarza zmienia się z czasem, że poszukuje on nowych środków artystycznych i rozwiązań, nierzadko idzie w stronę dużych form epickich (lub, na odwrót, małych), porusza aktualne problemy współczesności. Jestem miłośniczką wczesnej twórczości Ajtmatowa, z „Dniem dłuższym niż stulecie” włącznie. W późniejszych utworach lubię i cenię zwłaszcza te fragmenty narracji, w których rzeczywistość przeplata się z elementami światopoglądu mitycznego. Dlatego np. w „Golgocie” pociągały mnie nie tyle duchowe poszukiwania Abdiasza Kallistratowa, co te części powieści, których bohaterami jest para wilków, Akbara i Taszczajnar.
W zeszłym roku jeden z ostatnich utworów Czingiza Ajtmatowa – „Dzieciństwo” – ukazał się po polsku. Jest Pani jedną z recenzentów polskiego wydania „Dzieciństwa”. Czy propozycja przygotowania recenzji była dla Pani zaskoczeniem?
Tak, było to duże zaskoczenie, lecz z przyjemnością przeczytałam polski przekład „Dzieciństwa” Ajtmatowa przygotowany przez Jolantę Piaseczną, gdyż w pewnym stopniu skłonił mnie on do przewartościowania mojego postrzegania życia i twórczości pisarza, dostrzeżenia całego dramatyzmu sytuacji bohaterów jego utworów, zwłaszcza dzieci i nastolatków. Ocena rzeczywistości społeczno-politycznej czasów radzieckich w „Dzieciństwie” jest jednak łagodniejsza, niż w innych utworach pisarza, mimo że dyskurs antyradziecki jest w nich bardziej lub mniej zawoalowany. Sama zaś zrozumiałam, że do badania literackiej spuścizny Ajtmatowa w pełni pasuje teoria postkolonialna. Chciałoby się, żeby polski przekład „Dzieciństwa” – zresztą bardzo udany sprzyjał popularyzacji twórczości kirgiskiego pisarza w Polsce, zwłaszcza wśród młodego pokolenia, wychowanego na zupełnie innej literaturze. Moim zdaniem Ajtmatow to jeden z najciekawszych pisarzy XX-XXI w., a problematyka jego twórczości w dużym stopniu przekracza granice narodowej specyfiki i w pełni może być pojmowana na bardziej uniwersalnym poziomie znaczeniowym.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Akylbek Kasmaliev.