Turcja, Azerbejdżan i języki – rozmowa z Raminem Habibzade

flagi

Rok Języka Tureckiego tym razem z całkiem innej perspektywy. Dziś wywiad z Raminem Habibzade, Azerem nauczającym języka tureckiego w Polsce. W nim także uwagi o sytuacji językowej w Azerbejdżanie.

Jak doszło do tego, że został Pan nauczycielem języka tureckiego w Polsce?

Bardzo lubię uczyć się języków obcych. Gdy przyjechałem do Polski, nauczyłem się polskiego. Znajomy poprosił, żebym uczył go tureckiego i zacząłem, tłumaczyłem mu wszystko po polsku. Potem pomyślałem: dlaczego by nie udzielać korepetycji z tureckiego? I tak się zaczęło.

Ramin Habibzade

Pochodzi Pan z Azerbejdżanu. Czy znajomość tureckiego jest tam powszechna?

Azerbejdżan i Turcja to, jak mówią, jeden naród,  dwa państwa. Język azerski należy do rodziny języków turkijskich, więc są bardzo podobne. Ale w Azerbejdżanie nie wszyscy rozumieją turecki na 100%. Myślę, że my, Azerowie, więcej rozumiemy z tureckiego, niż Turcy z azerskiego. Jest to związane z tym, że w Azerbejdżanie wszyscy oglądają tureckie seriale po turecku i słuchają tureckich piosenek.

Tureckie seriale są ostatnio popularne także w Polsce. Wśród nauczycieli języka tureckiego zdarza się wręcz opinia, że to dzięki serialom wzrasta zainteresowanie samym językiem. Czy ma Pan dużo chętnych do nauki?

Zgadzam się z tym, że dzięki serialom jeszcze więcej ludzie chce nauczyć się tureckiego. Mam sporo chętnych.

Czy zwracają się do Pana głównie początkujący, czy tacy, którzy już trochę umieją?

Do tej pory miałem najwięcej początkujących.

Co w języku tureckim sprawia Polakom trudność?

Wymowa jest trochę trudna, ale to się z czasem poprawia. I oczywiście sufiksy. Nic nie jest trudne, jeżeli człowiek ma dobrą motywację.

Czy są także zainteresowani językiem azerskim?

Mam także uczniów azerskiego, ale nie z Polski.

Z jakich materiałów Pan korzysta, prowadząc lekcje tureckiego? Czy polskojęzyczne podręczniki są godne uwagi, czy też zwykle poleca Pan uczniom coś innego?

To zależy od osoby. Dla każdego stosuję inną metodę. Na początku nie używam podręczników, a potem proszę uczniów, by ich używali jako materiału dodatkowego.

Na czym więc opierają się lekcje dla początkujących?

Pierwsza rzecz, której uczę, to odmiana czasowników. Nie lubię gramatyki, ale to jest najważniejsze. Np. wszyscy moi uczniowie wiedzą, jak zapytać „how are you” – „nasılsın?”, a nie wiedzą, jak zapytać „where are you” – „neredesin?”, chociaż wiedzą, jak jest „gdzie”. Dałem przykład po angielsku, bo po polsku to brzmi inaczej, używa się innego czasownika: „jak się masz” i „gdzie jesteś”.

Wrócę jeszcze do sytuacji w Azerbejdżanie. Jak wygląda sytuacja językowa w Pańskiej ojczyźnie? Czy powszechna znajomość rosyjskiego zanikła po rozpadzie ZSRR, czy też można się bez problemu porozumieć w tym języku?

Starsze pokolenie trochę mówi i rozumie po rosyjsku. Nadal istnieją szkoły o profilu rosyjskim. W Baku jeśli nie mówisz po rosyjsku, będzie trudno znaleźć dobrą pracę. Gdy ostatnio tam byłem, zauważyłem, że nawet małe dzieci mówią po turecku, bo oglądają tureckie bajki i kanały. A ja pamiętam, że gdy byłem dzieckiem, to mieliśmy więcej rosyjskich kanałów i bajek.

Język azerski też kiedyś był zapisywany cyrylicą. Jak ocenia Pan wprowadzenie alfabetu łacińskiego? Zwłaszcza, że takie doświadczenie ma już za sobą Uzbekistan i Turkmenistan, a dyskusja na ten temat toczy się właśnie w Kazachstanie.

Myślę, że moje pokolenie niestety tego nie widziało. Mówię „niestety”, bo osoby, które nie uczyły się w szkołach o profilu rosyjskim, nie potrafią czytać cyrylicy. A w Kazachstanie, z tego, co wiem, do końca 2025 r. mają już całkowicie przejść na alfabet łaciński.

Brak umiejętności czytania w cyrylicy z pewnością jest stratą, ale czy sam alfabet łaciński jest dla języków turkijskich dobrym rozwiązaniem? Wiele z nich w samym XX w. zmieniało pismo kilka razy.

Myślę, że języki turkijskie powinny mieć alfabet łaciński, bo Turcja i turecki nie mają nic wspólnego z cyrylicą.

Czyli inne narody turkijskie powinny wzorować się na Turcji i tureckim?

Nie wyłącznie, ale nie mogą stracić związku z Turcją.

Czy słyszał Pan o trwającym obecnie w Turcji Roku Języka Tureckiego?

Tak, słyszałem. W marcu oficjalnie ogłoszono, że rok 2017 jest Rokiem Języka Tureckiego.

Czy jakieś wydarzenia z tej okazji odbyły się także w Polsce?

Niestety, nic o tym nie wiem.

Dziękuję bardzo za rozmowę.


Oznaczone , , , , , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *