Trzecia część artykułu Mongusza Bajyr-ooła „Jurta w tradycyjnej kulturze tuwińskiej”. Dotyczy ona znaczenia paleniska w jurcie i obrzędu jego poświęcenia, który miał zapewnić koczownikom pomyślne spędzenie zimy.
Jurta w tradycyjnej kulturze tuwińskiej – część III
Mongusz Bajyr-ooł (Монгуш Байыр-оол)
(kandydat nauk filozoficznych, starszy pracownik naukowy sektora socjologii Tuwińskiego Instytutu Badań Humanistycznych przy Rządzie Republiki Tuwy)
(część I)
(część II)
(część IV)
Naprzeciwko wejścia, w środku jurty znajduje się odag (одаг) – palenisko; rodzinne, gospodarskie centrum domostwa. Palenisko mieściło się w niewielkim dołku na okrągłej lub owalnej powierzchni odgraniczonej żerdkami lub kamieniami. W zimne dni w palenisku stale, jedynie z wyjątkiem nocy, płonął lub tlił się ogień. Nikołaj Katanow1 pisał pod koniec XIX w.: „Palenisko… pośrodku jurty. Rolę trójnogu pełnią trzy sojockie2 kamienie. Palenisko urządza się zawsze w dołku mającym postać okręgu o promieniu 6-8 werszków3”. Zresztą już wtedy w zamożnych rodzinach (a później niemal wszędzie) używano jednej, rzadziej dwóch żelaznych podstawek pod kocioł stojących na palenisku. Później zaczęto używać żelaznych piecyków z wysokim kominem, który wyprowadzano na zewnątrz przez dymnik jurty.
Palenisko było miejscem sakralnym przestrzeni mieszkalnej w filcowej jurcie. Istniały wierzenia o dobrym duchu – gospodarzu paleniska – opiekunie rodziny.
Późna jesień to czas poświęcenia paleniska. Jest to pradawny rytuał koczowników, którzy uważali palenisko (ogień) za dawcę życia, gdyż było to źródło ciepła i przytulności w jurcie, na nim nomadzi gotowali posiłki dla całej rodziny i dla gości. Bez niego nie można wyobrazić sobie jurty i jej mieszkańców. Dlatego palenisko uchodziło w domostwie za święte miejsce, które ma Gospodarza. Aby przebłagać go przed nadejściem pierwszego śniegu, należało koniecznie poświęcić palenisko. Zima to ciężka próba dla koczownika, którego życie całkowicie zależało od kaprysów przyrody. Wszystko mogło się zdarzyć: srogie mrozy, głębokie śniegi, straszne choroby. Koczownicy w duchu wierzyli, że dzięki poświęceniu paleniska można pomyślnie przezimować. Uważano, że tych, którzy nie poświęcili paleniska, może dosięgnąć nieszczęście. Do obrzędu przygotowywano się starannie. Jurtę sprzątano, ozdabiano czałamą (чалама; różnokolorowymi wstęgami). Potrzebny był katyk4 (катык), dałgan (далган) pszenny i jęczmienny5, prażone mleko6 i borówka brusznica. Wokół paleniska urządzano nowe szała (шала; podłoże), które ozdabiano borówkami. W dniu poświęcenia paleniska zarzynano tłustego barana. W dawnych czasach ot (от; ogień) święcili szamani, później pojawili się lamowie. Dlatego obrzędu dokonywał albo szaman, albo lama w zależności od miejsca przebywania koczownika. Np. w południowej części Urianchaju obrzęd często odprawiali lamowie, a w środkowej części – szamani. W tym drugim przypadku szaman, kamłając7, wypowiadał następujące słowa:
Ogniu-stwórco! Światłem swoim
Oświetl ciemność niezgłębioną.
Ogniu-stwórco! Ciepłem swoim
Przepędź zimno w niej ukryte.
Przyszedłem poświęcić.
Przyzywam dobroć.
Na początku dnia, miesiąca
Złotą czułę8 podaruję.
Szaman kamłał wokół paleniska. Następnie zapraszano gości na poczęstunek.
Jeśli był zaproszony lama-baszky9 (лама-башкы), to po poczęstunku zaczynał on lepić z dałganu piękną figurkę szarego lub rudego serge (серге; koziołka), stawiał go na równo ociosanej deszczułce i zaczynał recytować sudur (судур; modlitwę). Gdy zapadał zmierzch, w jurcie, w której święcono ogień, zbierała się cała rodzina. Lama-nauczyciel siedział i recytował sudur na małym sziree (ширээ; ławie). Nad paleniskiem oczyszczonym z popiołu na trójnogu stawiano deskę z figurką serge, a pod nią wkładano przygotowany chrust na rozpałkę. Lama recytował sudur coraz głośniej, wymachując swoimi kenggirge (кеңгирге; grzechotkami). W tym czasie rozpalano ogień z czterech stron. Równocześnie jeden z mężczyzn przyprowadzał do jurty rogatego serge, wodził go wokół paleniska, trzykrotnie skłaniając głowę kozła jakby do modlitwy, przywiązywał mu do szyi czałama (różnokolorowe wstęgi) i wyprowadzał do osady. Od tego czasu kozioł był uważany za świętość, nie wolno było go bić, a nawet zarżnąć. Nie niepokojony przez nikogo dożywał więc późnej starości.
Przed przystąpieniem do uczty szaman lub lama życzył gospodarzom jurty wszelkiej pomyślności na nadchodzącą zimę: aby ludzie i bydło byli cali i zdrowi i nie chorowali. Obecni, przede wszystkim gospodarze, bryzgali mlekiem i araką (mleczną wódką) na ogień i ögnüng dündüüncze (ѳгнүң дүндүүнче; górną żerdź jurty), trzykrotnie powtarzając przy tym „Kuraj, kuraj, kuraj!” (курай; niech tak się stanie). Uważano, że poświęcone palenisko jest święte i ominą je wszelkie grzechy.
Przypisy
1 Nikołaj Katanow (Николай Катанов), właśc. Pora Chyzył ogłu (Пора Хызыл оглу), 1862-1922, pierwszy chakaski uczony, turkolog, językoznawca i etnograf.
2 Sojoci – dawna nazwa Tuwińców.
3 Werszek – dawna rosyjska miara długości, ok. 4,45 cm.
4 Katyk – popularny wśród narodów turkijskich produkt z mleka zakwaszonego po uprzednim przegotowaniu.
5 Dałgan – grubo mielona mąka z prażonych ziaren jęczmienia lub pszenicy.
6 Prażone mleko – napój z mleka, które po przegotowaniu podgrzewano przez kilka godzin w gorącym piecu poniżej temperatury wrzenia.
7 Kamłanie – obrzęd szamański (od turkijskiego кам – szaman).
8 Czuła – przypominająca znicz lampka używana w rytuałach buddyjskiego święta Czuła (Dnia Oświecenia Buddy).
9 Baszky – nauczyciel.